Wraz z początkiem nowego roku wszyscy chętnie podsumowują minione dwanaście miesięcy i zastanawiają się, co przyniosą kolejne. Dotyczy to zarówno naszego prywatnego życia, jak i tego zawodowego. Skoro więc miniony rok był naprawdę gorącym okresem, jeśli chodzi o SEO, to warto zastanowić się, na jakie rozwiązania Google postawi w 2020. Czy możemy spodziewać się większego nacisku na sztuczną inteligencję w działaniach optymalizacyjnych? A może okrzyknięty mianem rewolucyjnego algorytmu BERT zacznie powoli wchodzić w życie, realnie zmieniając zasady gry? Przyjrzyjmy się wszystkim informacjom, którymi firma z Mountain View zdążyła już podzielić ze światem.
Treści dla użytkowników… i dla robotów
Sporo się w ostatnim roku słyszało na temat istotnej roli wysokiej jakości treści na stronach internetowych. Google od dłuższego czasu zaznacza, że w rozwoju zarówno swojej firmy, jak i swoich projektów, skupiają się przede wszystkim na użytkownikach oraz ich wygodzie. Właśnie dlatego fachowe, dobrze napisane treści realnie poszerzające horyzonty czytelników wciąż będą miały ogromne znaczenie w kolejnym roku. Co to oznacza dla osób zajmujących się prowadzeniem działań SEO? Przede wszystkim to, że współpraca z doświadczonymi copywriterami, którzy nie tylko znają założenia pisania poczytnych tekstów użytkowych, ale także wiedzą jak zgrabnie przemycać w nich odpowiednie słowa kluczowe, z pewnością się opłaci i zaowocuje wysokimi pozycjami. W kwestiach czysto technicznych natomiast, pracownicy Googla utwierdzają nas w przekonaniu, że dostosowywanie witryn do widoków mobilnych jest niezwykle istotnym czynnikiem rankingowym, wiele wskazuje na to, że z czasem może wysunąć się nawet na pierwsze miejsce (jest to całkiem oczywiste, biorąc pod uwagę statystyki pokazujące, że większość internautów korzysta ze smartfonów). Powinniśmy zwrócić także uwagę na infrastrukturę strony oraz na prędkość ładowania. Oba aspekty są kluczowe w kontekście wygody użytkowników, a jak powszechnie wiadomo, im większy komfort konsumenta, tym większe prawdopodobieństwo konwersji.
Pozycjonowanie lokalne a nowe standardy
Zdaniem wielu osób z branży, pozycjonowanie lokalne jest wręcz fundamentem SEO. Podstawową zmianą w tym zakresie będzie zmiana modelu przedstawiania użytkownikom regionalnych usługodawców w SERP-ach. Przedstawicielom Google’a zależy na tym, aby kontaktować się z reklamodawcami za pośrednictwem serwisów należących do nich. Dobrym przykładem jest Google Hotel Ads – system, z którego pozycji możemy zabookować pokój w dowolnym hotelu podpiętym pod tę usługę, jeśli zatem internauta będzie szukał noclegowni, to w pierwszej kolejności zobaczy reklamy znajdujące się w obrębie właśnie tej platformy. Drugą interesującą zmianą jest konieczność zbudowania mocnych linków z tego samego regionu. Mowa tutaj o wszelkiego rodzaju serwisach, katalogach, ogłoszeniach czy gazetach internetowych, które są swojego rodzaju agregatem informacji na temat konkretnej lokalizacji. Można zatem powiedzieć, że pozycjonowanie regionalne rzeczywiście będzie stawiało na promowanie się w obrębie konkretnej przestrzeni, a nie na korzystaniu z ogólnopolskich źródeł.
Wyszukiwanie głosowe
Jeśli przewidywania specjalistów z Moving Traffic Media są słuszne, to możemy się spodziewać, że wraz z końcem 2020 roku, aż połowa zapytań w wyszukiwarce Google będzie wyrażana głosowo. Łatwo się zatem domyślić, że ta tendencja zwyżkowa się utrzyma, w jeszcze następnym roku będziemy mieli zatem do czynienia ze znaczną większością użytkowników korzystających z wyszukiwania głosowego. Osoby korzystające z tego udogodnienia nie mają tendencji do formułowania komunikatów w taki sam sposób jak podczas pisania. Mówiąc, tworzymy pełno zdaniowe konstrukcje z odpowiednią składnią, natomiast podczas pisania królują krótkie, hasłowe zapytania. SEO więc będzie musiało dostroić się do standardów języka naturalnego, co zresztą dobrze wpisuje się w znajdującego się na horyzoncie BERT-a. Warto wziąć to pod uwagę podczas planowania nowych strategii.
Przypominamy, BERT nadchodzi
O algorytmie BERT słyszał każdy, kto choć trochę interesuje się marketingiem internetowym. Jeśli jednak nie zapoznałeś sie ze zmianami jakie wprowadza aktualizacja, możesz o tym przeczytaj w tym wpisie. Niemniej zagadnienie jest tak istotny, że nigdy nie za wiele informacji na jego temat – tym bardziej że ich liczba stopniowo zaczyna się zwiększać. Przypomnijmy, że BERT ma na celu zmianę dotychczasowego sposobu odkodowywania przed algorytmy zapytań użytkowników. Jedną z ważniejszych zmian jest niepomijanie tzw. stop words, czyli wszystkich części mowy (np. zaimki, przyimki, spójniki), końcówek odmian, myślników itp. Każda litera będzie miała znaczenie. Co więcej, BERT ma też rozumieć kontekst wypowiedzi i docelową składnię danego języka naturalnego. Zapytania będą więc czytane nielinearnie. Specjaliści Google’a twierdzą, że znacząco podniesie to komfort użytkowników, którzy będą mogli bezproblemowo i błyskawicznie uzyskać oczekiwane rezultaty na stronach wyszukiwania. Warto wspomnieć, że kontekstualizacja zapytań jest jednym z ważniejszych obszarów działania innowatorów z Mountain View. Wyszukiwarka zbiera coraz więcej informacji o użytkownikach, dzięki czemu coraz lepiej dopasowuje treści (oraz reklamy) do ich potrzeb. Wracamy więc do stwierdzenia, że wysokiej jakości content będzie na wagę złota.
Zero click searches i rich snippets, czyli informacje z poziomu SERP-ów
Ogromna rola wygody użytkownika w rozwoju wyszukiwarki Google została już wspomniana, chociaż tendencję tę chyba najlepiej obrazuje tzw. zero click searches, czyli wiadomości dostępne już na samych stronach wyszukiwania, nad organicznymi wynikami. Internauta zadaje w wyszukiwarce pytanie i zamiast wejść w jeden z pierwszych pięciu podanych linków, od razu widzi interesującą go informację, którą może uzupełnić lub poszerzyć dalszymi wiadomościami już po kliknięciu linku. O ile użytkownicy rzeczywiście bardzo chwalą to rozwiązanie, o tyle z perspektywy specjalisty SEO nie jest już ono takie przyjemne – z czym się wiąże? Przede wszystkim ze spadkiem ruchu na pozycjonowanych stronach. Skoro internauci otrzymują gotową informację bez wchodzenia na poszczególne witryny, to w zasadzie tracą zainteresowanie organicznymi wynikami. Drugim problemem będzie to, że od teraz pozycjonery nie będą starali się wyłącznie o utrzymanie fraz w topie, ale zacznie się dążenie do tego, aby to wiadomości z tych stron trafiały do zero click searches. Trudno na razie mówić, jak wpłynie to na nasze plany i strategie, warto jednak trzymać rękę na pulsie i obserwować ten trend.
Mówiąc o zero click searches, nie sposób nie wspomnieć też o rich snippets, którym zdecydowanie przyświeca ta sama koncepcja minimalizowania liczby kliknięć w celu zdobycia pożądanych informacji. Rich snippets to nic innego jak wyniki z elementami rozszerzonymi. Kluczowym pojęciem w tym wypadku są tzw. uporządkowane dane strukturalne, które należy umieścić w kodzie podstrony (na stronie supportu Google można znaleźć szczegółową instrukcję, jak to zrobić). Jak działa to w praktyce? Zależy od tego, czego akurat poszukujemy, jeśli interesują nas treści pisane, to zostaną nam one zaprezentowane w formie przejrzystej karuzeli pt. „Najważniejsze artykuły”, gdzie elementami rozszerzonymi jest treść nagłówka oraz zdjęcie z miniaturki artykułu. Jeśli natomiast szukamy recenzji, to już z pozycji wyników wyszukiwania przeczytamy opinie krytyków na temat książki, filmu czy serialu. Mówi się, że taka tendencja ograniczania kliknięć jest niekwestionowaną przyszłością pozycjonowania, trzeba będzie poznać tę strukturę, aby skutecznie prowadzić działania SEO.
Jak można podsumować te wszystkie prognozowane trendy? Z jednej strony widać, że specjaliści SEO będą musieli dostosować swoje strategie i taktyki do błyskawicznie zmieniających się założeń optymalizacji. Skupienie na treściach, wygodzie użytkownika i wychodzenie naprzeciw innowacjom promowanym przez Google’a będzie istotniejsze niż kiedykolwiek. Z drugiej – przestrzeń marketingu (zwłaszcza tego internetowego) nigdy nie przyzwyczajała nas do stałych i uniwersalnie sprawdzonych rozwiązań. Obszar ten nieustannie się rozwija, a my rozwijamy się wraz z nim.
Spodobał Ci się artykuł? Chcesz zobaczyć jak zmieni się branża w tym roku?
Zostaw komentarz